czwartek, 7 czerwca 2012

Dziś było chmurnie, słonecznie, zmiennie, deszczowo, refleksyjnie, sennie... Dzień spełzł na cichych domowych czynnościach i słuchaniu muzyki m.in. takiej





poniedziałek, 28 maja 2012

Zdarzyło się sarnie ...

...tym razem szczęśliwie



dzięki uprzejmości portalu Marki i nieocenionej pomocy Pana Huberta Komorowskiego
http://www.marki.pl/www/aktualnosc-1216-tytul-trudny_powrot_do_lasu

wtorek, 17 kwietnia 2012

Wiosna! Kopanie leżącego

Dziś rano, przed świtem, ptaki próbowały zakrzyczeć padając deszcz - udało im się, przynajmniej na chwilę. A rano stwierdziłem, że trawa zazieleniła się na pożółkłym przez zimę trawniku. Czas w pole wyjść! Moje psy już wyszły - strzygą zielone źdźbła na przemian z wykopywaniem podziemnych smaczności... Ech, znowu będzie trawnik jak po ostrzale artyleryjskim.
Jeśli gdzieś dziki...
Czy dziki mnie słyszą !?
Jeśli gdzieś dziki chciałyby wyjechać na urlop, to w kwestii rycia, w zastępstwie polecam moje pieski.



Kot jest na urlopie – Przyszedłem za niego

W sumie gdyby moje pieski nauczyły się jeszcze siać... Na  razie posiały we mnie zwątpienie, że w tym roku trawnik będzie.

czwartek, 5 kwietnia 2012

piątek, 16 marca 2012

A dzisiaj będzie o czipowaniu

Wiele osób zastanawia się, jaki jest cel i sens czipowania? Czy warto zaczipować swojego pupila? Czy to bezpieczne? Ile to kosztuje?
Odpowiedzi na te pytania pojawią się za chwil kilka, a na razie do roboty! Pieski czekają :)

cd...

Z planów wyszły nici. Mnóstwo zmarnotrawionego czasu nie nastraja pozytywnie. Odwiedziłem natomiast moich potencjalnych pacjentów.





Na razie nic im nie dolega - są w dobrych  rękach, pod opieką doświadczonych specjalistów. Brzuszki najedzone, ryjki wysmyrane , ubrane w czyste piżamki poszły spać do ciepłego łóżka.

czwartek, 15 marca 2012

Dzień pierwszy ...

... choć dziś 15 marca - taki sam dobry, jak każdy, by coś zacząć. Ha, toż to Idus Martii! Miejmy nadzieję, że nikt dziś nie zginie, choć w przeszłości bywało...




Początki bywają trudne. Podobnie i ten początek  bierze się z kawy i fajkowego dymu po drugim śniadaniu. Przeglądam moje wojska, układam plan na resztę dnia gapiąc się na dwa szczeniaki na niby mordujące trzeciego.